Formatowanie numerów telefonicznych w Outlooku 2010

Numer telefoniczny sklada sie z plusa i ciagu cyfr. Poniewaz ciag ten zazwyczaj jest calkiem dlugi (na przyklad 11 cyfr), czlowiek moze sie latwo pomylic czytajac je i recytujac jednym tchem. Dlatego numer +48123456789 jedni zapisza +48-12-345-67-89, inni +48 (12) 345 67 89 a jeszcze inni jakos inaczej i po swojemu. Teoretycznie sa jakiestam przyjete zasady, ale...  Program Microsfot Outlook (w kazdej chyba wersji, z 2010 wlacznie) próbuje byc dla uzytkownika mily i w kontaktach, za uzytkownika, poformatowac te numery jak najlepiej. Nie oznacza to bynajmniej, ze tak, jak lubie. Bo ja lubie nietypowo i kazdy numer chcialbym widziec w postaci jednego dlugiego ciagu. Moje upodobania wynikaja ze specyficznych wymogów zwiazanych z synchronizacja tych numerów pomiedzy róznymi urzadzeniami. Niewazne. Lubie jednym ciagiem i juz. Podczas pierwszej edycji numeru, Outlook zapyta gdzie sie znajduje. Jezeli nieroztropnie przyznam sie, ze jestem w Polsce, kazdy edytowany numer dostanie po "+48" znak spacji. I nie ma zmiluj. Spacja zawsze bedzie. W numerach zaczynajacych sie innym ciagiem (czyli dla telefonów za granica) spacji nie ma. Stad prosty (i nawet prawdziwy) wniosek, ze gdybym powiedzial Outlookowi, ze jestem w jakims innym kraju – przestalby formatowac polskie numery. Wybralem sobie nawet odpowiedni kraj: Zimbabwe. Po pierwsze jest na koncu alfabetycznej listy, wiec latwo znalezc a po drugie - nie mam tam zadnych kontaktów, wiec nigdzie Outlook sie nie "wtraci" ze swoim formatowaniem.

I tu dochodzimy do zasadniczej kwestii. Jak powiedziec Outlookowi w jakim kraju jestem. Okazuje sie, ze ogólnosystemowa zmiana lokalizacji tu nie wystarcza. Nie wiem dlaczego. Outlook ma swoja. I da sie do niej dotrzec z GUI, choc miejsce gdzie jest to zakopane kaze podziwiac ilosc pieter menu w tej aplikacji. Po kolei.

  1. Przejsc do kontaktów
  2. Otworzyc dowolny kontakt
  3. Na wstazce "Contact" rozwinac menu "More" w sekcji "Communicate"
  4. Rozwinac menu "Call"
  5. Wybrac "New Call..."
  6. Kliknac "Dialing properties"
  7. Kliknac "Edit"
  8. Wybrac "Zimbabwe"

Jak widac, kilka razy trzeba wybrac opcje opisywana zwykle jako "nigdy bym tam nie kliknal...".

Teraz juz mozna wyeksportowac wszystkie kontakty do pliku CSV, w notepadzie usunac zbedne spacje, usunac kontakty z Outlooka i zaimportowac z poprawionego CSV. Gotowe.

Tak naprawde, to wszystko jest jakimstam odpryskiem rzadko stosowanej funkcjonalnosci Outloka, jaka jest zautomatyzowane dzwonienie do numerów zapisanych w kontaktach. Funkcjonalnosc ta jest (przynajmniej w znanych mi realiach) na tyle rzadko stosowana, ze i jej konfiguracja zostala bardzo gleboko schowana. Uzytkownik uzywajacy typowych funkcji ma dzieki temu troche prostsze menu. Za to uzytkownik z dziwnymi pomyslami na formatowanie numerów telefonów musi naprawde dlugo szukac. Poniekad rozumiem taka decyzje przy projektowaniu menu. Ale znam milsze sposoby na spedzenie wieczoru niz klikanie w Outlooku. Dobrze, ze takie opcje ustawia sie tylko raz.

Z drugiej strony, mam za swoje. Zawsze mówie, ze GUI jest dla mieczaków. Gdybym kulturalnie podszedl do tematu z PowerShellem, mialbym pewnie poprawne numery szybciej, korzystajac na przyklad ze zmiennej $outlook=new-object -com Outlook.Application i zmiennej $contacts=$outlook.Session.GetDefaultFolder(10)

Autor: Grzegorz Tworek [MVP]

PS Oczywiscie nie wykluczam, ze opcja zmiany lokalizacji dostepna jest pod jakims tajemniczym skrótem klawiszowym, którego nie odnalazlem i mozna ja prosto wywolac w pare sekund. W takiej sytuacji wdzieczny bede za informacje i równoczesnie troche sie zadumam nad swoja biegloscia poruszania sie po codziennie uzywanej aplikacji.