TechED Europe 2009 – dzień piąty

No wlasnie... poprzedni post byl o dniu "zerowym". To wlasnie jedna z charakterystycznych cech tej konferencji. Szesc dni mija w mgnieniu oka. Trudno podsumowac wszystko, co sie wydarzylo, ale spróbujmy...

Dzien zerowy to niewielki MCT Summit. Trenerzy, spotkanie po roku i duzo pozytywnych doznan. Wieczorem wspólna kolacja i dobra zabawa.

Dzien pierwszy to sesja Pauli. O uzytecznych dla administratora technikach "harcerskich". Mariusz opisal juz ta sesje i tylko moge sie przylaczyc do zafascynowania iloscia osób, które oczekiwaly na wejscie do sali. Na konferencji TechED (inaczej niz na naszym MTS) nie ma rezerwacji miejsc w salach i obowiazuje zasada "kto pierwszy ten lepszy".

Dzien drugi (wtorek) to mój pierwszy dzien pracy w roli eksperta. Praca przez kilkanascie godzin w czasie konferencji jest moim obowiazkiem (w zamian za prawo uczestniczenia w konferencji), ale w mojej subiektywnej ocenie to czysta przyjemnosc. Zasady pracy sa zblizone do tych z MTS, ale stanowisk jest wiecej i sa w efekcie mocniej skoncentrowane na waskich obszarach. W poprzednich latach mialem przyjemnosc pomagac w obszarze security, w tym roku trafilem do Springboard a pózniej do Microsoft Learning. Sama przyjemnosc, choc ilosc i trudnosc pytan bywaly zaskakujace. Trudno sie temu dziwic, poniewaz pojawia sie wiele nowych produktów (od Windows 7 az do wszystkich nowosci z "2010" w nazwie). Razem ze mna, uczestnikom pomagalo kilka innych osób, wsród których bardzo potrzebny okazal sie team z Redmond, który na codzien odpowiada za egzaminy. Ich wiedza "od kuchni" byla czasem niezbedna. Wieczór spedzilismy na imprezie Springboard.

Sroda to znowu moja praca i oczywiscie sesje. W przeciwienstwie do MTS, konferencyjne centrum egzaminacyjne jest naprawde popularnym miejscem i niemalo osób podeszlo do egzaminów, zazwyczaj z pozytywnym rezultatem. Wsród egzaminowanych rozlosowalismy nagrody (jako wsparcie Microsoft Learning mialem przyjemnosc wziac w tym udzial). Sam równiez dalem sie skusic na egzamin i jestem o jeden tytul MCTS bogatszy. Tak wiec podczas gdy w Polsce wszyscy swietowali 11 listopada – ja bawilem sie nie gorzej, choc w nieco inny sposób. Wieczorem troche bardziej przyziemnie spotkalismy sie na kolacji z firma SecureGuard, której ISCG jest partnerem. Brzmi strasznie powaznie, ale przy stole siedziala równiez Paula oraz David Cross (jeden z najwazniejszych "magików" od bezpieczenstwa) a to oznacza, ze niezaleznie od doskonalego jedzenia, nie moglo byc nudno. Jak na pasjonatów przystalo, podczas kolacji rozmawialismy glównie na tematy zawodowe.

Czwartek (jak latwo policzyc – dzien czwarty) zajety byl sesjami, imprezami, rozmowami w kuluarach i jednym stosunkowo interesujacym zdarzeniem: wsród wystawców znalazla sie grupa zajmujaca sie mrówkami AntMe. Jest to srodowisko do nauki programowania w C#. Dalem sie skusic na pare chwil i okazalo sie, ze nigdy wczesniej nie majac do czynienia z tym jezykiem – wygralem konkurs dzienny a w finale zajalem drugie miejsce. To zywy dowód, ze jako srodowisko do nauki, AntMe sprawdza sie doskonale. Nagrode (na razie niespodzianke) przeznacze pewnie na analogiczny konkurs dla czytelników bloga. Na razie jeszcze nie wiem kiedy. Z ciekawostek, przy okazji sesji na temat TMG (znowu David Cross) dowiedzialem sie kiedy pojawi sie wersja RTM.

Piatek (dzien ostatni) to chyba czas powtórek. Znowu sesja Pauli (powtórzona z powodu ogromnego zainteresowania, znowu przy pelnej sali i jeszcze lepsza niz w poniedzialek), znowu jakis egzamin (promocja byla, wiec troche na zywiol, ale wazne ze zdane), troche sesji i jakos tak czuc w powietrzu atmosfere konca imprezy. Szkoda. Ale nie ma powodu do narzekania, bo za rok tez bedzie TechED.

W poprzednim poscie napisalem, ze to TechED EMEA. Tajemniczne cztery literki oznaczaja Europe, Bliski Wschód i Afryke. Okazalo sie, ze popelnilem blad. Struktura konferencji nieco sie zmienila i tak naprawde, Europa ma swoja konferencje, Bliski Wschód swoja i Afryka – tez wlasna. Poprawna nazwa brzmi wiec TechED Europe 2009.

Costamcostam Lives Here ;)

Autor: Grzegorz Tworek [MVP]