TechED EMEA 2009 - Dzień 0

Najwieksza europejska konferencje poswiecona technologiom Microsoft czas zaczac. Tym razem w Berlinie, czyli jest nieco mniej upalnie niz w czasie poprzednich edycji majacych odbywajacych sie w Barcelonie.

Pierwsza rzecza, która zwraca uwage jest ogrom centrum konferencyjnego. Ze znanych mi miejsc, porównywalne sa jedynie centra w USA. Widac jasno, ze to nie konferencja dostosowala sie do miejsca. Po prostu organizatorzy okreslili ile bedzie osób, sal, stanowisk, laboratoriów itp. a centrum targowe wygospodarowalo takie zasoby, jakie byly potrzebne. W efekcie wszystko sprawia wrazenie perfekcyjnie zorganizowanego i nie wydaje sie, zeby moglo czegokolwiek zabraknac. Jezeli ktos odczuje potrzebe dostarczenia czegos do centrum pociagiem – ma wlasna bocznice. Jezeli ktos stwierdzi, ze zamiast 7000 osób ma byc dwa razy tyle – nie wydaje sie, zeby komukolwiek sprawilo to klopot. Teren targowy jest tak ogromny, ze wielu uczestników mylac stacje kolejowe, na których trzeba wysiasc, w efekcie funduje sobie calkiem dlugi spacer w pieknej berlinskiej aurze.

Tytulowy dzien 0, mimo ze pierwsza konferencyjna sesja jeszcze sie nie zaczela, jest calkiem zajety. Trenerzy (MCT, w tym i ja) maja swój maly MCT Summit. Na terenie wystawowym uwijaja sie wszyscy ci, którzy na konferencji chca cos uczestnikom pokazac. Prelegenci maja swój tech-check. Eksperci z TLC (w tym i ja) maja odprawe na której dowiaduja sie wszystkiego, co moze im byc podczas konferencji przydatne. Trwa rejestracja i jezeli ktos jest juz w Berlinie – nie bedzie musial w pierwszy dzien konferencji stac w kolejce po plakietke z nazwiskiem, torbe, Windows 7, przewodnik, bilety komunikacji miejskiej i pare innych ciekawych rzeczy. Pracownicy Microsoft maja swoje mikro-konferencje a dla wszystkich otwarte sa tak zwane sesje 101. Sesje te pozwalaja zapoznac sie z podstawami w wielu róznych obszarach. Mozna pójsc na przyklad na sesje 101 o System Center, dzieki czemu nie znajac wczesniej produktu, pozna sie go w stopniu pozwalajacym na zrozumienie poswieconych mu pelnoprawnych sesji podczas konferencji. Jest tez sesja 101 o samej konferencji pokazujaca uczestnikom o co tak naprawde chodzi, gdzie i kiedy dzieje sie cos ciekawego itp.

Mimo, ze konferencja zaczyna sie dopiero jutro – centrum konferencyjne tetni zyciem a przy stolach z pradem i siecia (do wyboru kabel lub WiFi) siedzi kilkadziesiat osób i pilnie stuka w klawiature.

Poza tym, w taki luzniejszy, zerowy dzien najlepiej przywitac sie ze wszystkimi znajomymi. Poza osobami z Polski, jest sporo ludzi z calego swiata, których nie widzialem od poprzedniej konferencji albo i dluzej. To jest maly swiat, ludzie sa niewiarygodnie zyczliwie do siebie nastawieni i normalne jest, ze ktos mieszkajacy w Holandii (Marko) przywozi Pauli tamtejsze ciastka, o których Paula rok temu powiedziala, ze jej smakuja. Poniewaz zjawila sie juz wiekszosc Polaków – siedzimy sobie i planujemy zajecia na najblizszy tydzien.

Ciag dalszy relacji oczywiscie nastapi, choc trudno mi obiecac konkretny termin.

Autor: Grzegorz Tworek [MVP]