Strefy

Wbrew pozorom, chodzi "tylko" o strefy czasowe. No bo w sumie co to za róznica jaka strefe czasowa mamy na laboratoryjnej maszynie wirtualnej. Tu zostala domyslna (czyli z Redmond, 9 godzin przesuniecia w stosunku do Polski) a tu komus chcialo sie kliknac i jest polska. Jezeli systemy pracuja na maszynach wirtualnych – przyjdzie serwis i wyrówna. Ladnie zsynchronizuje zegarki do tej samej godziny, która jest na hoscie.

I wszystko jest swietnie, póki maszyny wirtualne nie musza miedzy soba porozmawiac. Jak spojrzymy w prawy dolny róg dowolnej z maszyn – na zegarku godzina ta sama. A jak maszyny zechca porozmawiac miedzy soba? To juz gorzej, bo systemy Windows sa swiadome, ze istnieja strefy czasowe. I maszyny sa przekonane (slusznie!) ze miedzy ich zegarami jest 9 godzin róznicy. Jezeli trzeba otworzyc prosta strone albo skopiowac plik, to nie ma wiekszego problemu. Gorzej na przyklad przy niektórych fragmentach PKI...

Skonczylem dzisiaj szkolenie, na którym jeden z kursantów mial dziwne problemy z komunikacja. Calkiem nielogicznie wygladaly, a jak to na szkoleniu – nie mialem specjalnie czasu, zeby spokojnie sprawdzic o co chodzi. Na usprawiedliwienie, trzeba dodac, ze sam sobie calkiem zgrabnie poradzil.

Ale nauczka na przyszlosc jest jasna: w srodowisku wirtualnym, powinna byc wszedzie ta sama strefa czasowa! Nawet w laboratorium czy na szkoleniu.

Przynajmniej, dopóki o strefach czasowych nie dowiedza sie osoby odpowiedzialne za oprogramowanie Integration Services.

Autor: Grzegorz Tworek [MVP]

 

PS. Sprawdzilem pod tym katem stary dobry VirtualPC. I co ciekawe, wydaje sie, ze nie ma takiego problemu... ciag dalszy pewnie nastapi.

PPS. Im dluzej dlubie w tym temacie tym mniej wiem... Wychodzi mi, ze czasem dziala tak jak opisalem, a czasem tak, jak wydaje mi sie, ze powinno... Wiec na razie dalej szukam. Jak cos znajde, to sie pochwale, ale tak czy inaczej w mocy pozostaje moja rada: o strefach czasowych nalezy myslec swiadomie.