Percepcja, Firefox i bezpieczeństwo

Właśnie wyszedłem z jednej sesji na TechEd o Internet Explorer 8 i więcej o tym napiszę w podsumowaniu dnia, ale w związku z tą sesją przypomniała mi się jedna informacja, którą chciałem Wam przekazać.

Pomijając odwieczną walkę przeglądarek i pomijając faktyczne argumenty dlaczego jedna przeglądarka jest taka albo inna – to jedno mi po głowie chodzi cały czas.

Percepcja

perception Chodzi o percepcję – i to że ludzie (oczywiście nie wszyscy, ale spora grupa ludzi) gdzieś tam w głowach mają zaszyte, że to co produkuje duży, zły Microsoft to na pewno jest złe, niebezpieczne i w ogóle “be”.

Na pewno po części zasłużyliśmy sobie na taką opinię spory czas temu. Ale jeśli chodzi o bezpieczeństwo to od pewnego czasu (myślę, że 3-4 lata) Microsoft przykłada do tego WIELKĄ wagę .

Ale w głowach ludzi nadal jest “Microsoft = niebezpieczny”. I wychodzi nam to zawsze w corocznych badaniach i ankietach. I to moim zdaniem jest wina tylko i wyłącznie percepcji, bo inne argumenty są już dosyć słabe.

A co ma do tego Firefox?

firefox No właśnie – Firefox. Często przez internautów określany jako najbezpieczniejszy.

A oczywiście IE8 (choć może bardziej IE7 i IE6, ale baty zbiera ogólnie IE) ma łatkę tak dziurawego i złego, że szkoda mówić.

Ale ostatnie badania [plik PDF] zrobione przez firmę Cenzic pokazują coś innego. Co ważne – badania te opierają się na danych zweryfikowanych i publicznie dostępnych – w tym na znanej chyba wszystkim bazie CVE (Common Vulnerabilities and Exposures).

Otóż w pierwszej połowie 2009 roku prawie połowa wykrytych dziur w przeglądarkach dotyczyła właśnie Firefoxa.

Szczegóły wyglądają tak:

  • Firefox – to 44% ze wszystkich dziur
  • Safari – 35%
  • Internet Explorer – 15%
  • Opera – 6%

image

I żeby nie było – szef firmy robiącej te badania sam przyznał się, że korzysta na codzień z Firefoxa a Mozilla zazwyczaj bardzo szybko reaguje na zagrożenia.

Nie zmienia to jednak faktu o konkretnych liczbach.

I uważam, że konkurencja nie jest problemem dla Microsoft – bo to percepcja jest aktualnie największym wyzwaniem dla Microsoft. Produkty bronią się same – nie trzeba im bardzo pomagać.